Rynek Nieruchomości - Hossa czy tylko dobra sprzedaż?
O tym co się dzieje na rynku nieruchomości luksusowych i nie tylko, rozmawiam z panem Dariuszem Węglickim, dyrektorem zarządzającym funduszem Catella Polska.
REKLAMA
Jarosław Mikołaj Skoczeń/TM- Z danych które są dostępne, wynika że sprzedaż nowych mieszkań nie ucierpiała w dobie pandemii, a wręcz przeciwnie, cały czas się rozwija, sprzedaż jest rekordowa, niestety ceny też drastycznie rosną. A jak się trzyma rynek nieruchomości luksusowych ? czy apartamenty w wyjątkowych nieruchomościach cieszą się powodzeniem u kupujących ?
Dariusz Węglicki -My jako Catella zajmujemy się wynajmem lokali, w tym lokali luksusowych w naszym projekcie NO.44 Luxury Rentals w budynku Złota 44 i tutaj muszę powiedzieć, że praktycznie od początku lipca najem idzie rewelacyjnie – za chwilę nie będziemy już mieli żadnego z naszych 72 apartamentów do wynajęcia.
Jeśli chodzi o sprzedaż to problemem jest oczywiście podaż, a nie popyt. Poza Złotą 44, w której według przekazywanych mi przez dewelopera informacji sprzedaż idzie znakomicie i ma szansę skończyć się jeszcze w bieżącym roku, praktycznie nie ma innych projektów luksusowych w Warszawie i innych dużych miastach. Jest kilka projektów o tzw. podwyższonym standardzie i te też sprzedają się znakomicie. Polacy, mimo tego, że rząd próbuje im to obrzydzić na wszelkie sposoby, szukają możliwości takiego zainwestowania środków, żeby nie zjadała ich inflacja, a mieszkania to właśnie zapewniają.
Ostatnio widziałem szacunkowe dane o ilości mieszkań i apartamentów które są wystawione pod wynajem w samej Warszawie. Jest ich naprawdę dużo, podaje się że około 30 tysięcy. Czy myśli Pan że w Warszawie doszliśmy już do ściany, i jest duża nadpodaż tego typu nieruchomości ? Jakie nieruchomości według Pana są niezagrożone, i cały czas znajdują chętnych ?
Myślę, że w Warszawie jest zdecydowanie więcej niż 30 tysięcy mieszkań na wynajem i wcale nie oznacza to, że zbliżamy się do ściany. Ostatnie dwa miesiące można nazwać szaleństwem jeśli chodzi o wynajem. W budynku na Pereca 11 zaczęliśmy przyjmować rezerwacje na przyszły najem, bo na dzisiaj szacujemy, że ostatnie kilka lokali wynajmie się w najbliższych dniach.
Warto zwrócić uwagę na to, że z powrotem ruszył najem krótkoterminowy, co oznacza, że duża pula mieszkań wróciła z najmu długoterminowego do krótkoterminowego.
Dodatkowo jest coraz więcej osób z Ukrainy i Białorusi szukających możliwości zakwaterowania w miastach, do których przyjechali za pracą. Wreszcie zarówno studenci, jak i osoby, które świadczyły pracę zdalną wracają na uczelnie i do pracy stacjonarnej co powoduje, że wróciły również do wynajmowania mieszkań.
Polacy cały czas wolą kupować mieszkania niż je wynajmować, w przeciwieństwie do innych narodów, myśli Pan że w najbliższym czasie może się to zmienić ? Tym bardziej że o kredyt jest coraz trudniej, a wysoka inflacja ( w sierpniu 5.4% r/r ) też w kredytowaniu zakupu nieruchomości nie pomaga.
Jest na pewno potężna grupa, w szczególności młodych ludzi, którzy decydują się na wynajem. Ich liczba rośnie nie tylko za sprawą braku zdolności kredytowej, ale również ze względu na chęć bycia mobilnym i przyjęty styl życia.
Na dzień dzisiejszy inwestorzy instytucjonalni posiadają jedynie 6.500 mieszkań na wynajem, a na najbliższe dwa lata zakontraktowano kilkanaście tysięcy. To ułamek w morzu potrzeb i w porównaniu do sprzedaży dla klientów indywidualnych. Następne kilka lat w PRS-ie powinny być naznaczone dynamicznymi przyrostami udziału mieszkań zarządzanych przez inwestorów instytucjonalnych. Jako Catella również pracujemy nad dalszymi akwizycjami.
Dziękuję za rozmowę.
Jarosław Mikołaj Skoczeń
Dariusz Węglicki -My jako Catella zajmujemy się wynajmem lokali, w tym lokali luksusowych w naszym projekcie NO.44 Luxury Rentals w budynku Złota 44 i tutaj muszę powiedzieć, że praktycznie od początku lipca najem idzie rewelacyjnie – za chwilę nie będziemy już mieli żadnego z naszych 72 apartamentów do wynajęcia.
Jeśli chodzi o sprzedaż to problemem jest oczywiście podaż, a nie popyt. Poza Złotą 44, w której według przekazywanych mi przez dewelopera informacji sprzedaż idzie znakomicie i ma szansę skończyć się jeszcze w bieżącym roku, praktycznie nie ma innych projektów luksusowych w Warszawie i innych dużych miastach. Jest kilka projektów o tzw. podwyższonym standardzie i te też sprzedają się znakomicie. Polacy, mimo tego, że rząd próbuje im to obrzydzić na wszelkie sposoby, szukają możliwości takiego zainwestowania środków, żeby nie zjadała ich inflacja, a mieszkania to właśnie zapewniają.
Ostatnio widziałem szacunkowe dane o ilości mieszkań i apartamentów które są wystawione pod wynajem w samej Warszawie. Jest ich naprawdę dużo, podaje się że około 30 tysięcy. Czy myśli Pan że w Warszawie doszliśmy już do ściany, i jest duża nadpodaż tego typu nieruchomości ? Jakie nieruchomości według Pana są niezagrożone, i cały czas znajdują chętnych ?
Myślę, że w Warszawie jest zdecydowanie więcej niż 30 tysięcy mieszkań na wynajem i wcale nie oznacza to, że zbliżamy się do ściany. Ostatnie dwa miesiące można nazwać szaleństwem jeśli chodzi o wynajem. W budynku na Pereca 11 zaczęliśmy przyjmować rezerwacje na przyszły najem, bo na dzisiaj szacujemy, że ostatnie kilka lokali wynajmie się w najbliższych dniach.
Warto zwrócić uwagę na to, że z powrotem ruszył najem krótkoterminowy, co oznacza, że duża pula mieszkań wróciła z najmu długoterminowego do krótkoterminowego.
Dodatkowo jest coraz więcej osób z Ukrainy i Białorusi szukających możliwości zakwaterowania w miastach, do których przyjechali za pracą. Wreszcie zarówno studenci, jak i osoby, które świadczyły pracę zdalną wracają na uczelnie i do pracy stacjonarnej co powoduje, że wróciły również do wynajmowania mieszkań.
Polacy cały czas wolą kupować mieszkania niż je wynajmować, w przeciwieństwie do innych narodów, myśli Pan że w najbliższym czasie może się to zmienić ? Tym bardziej że o kredyt jest coraz trudniej, a wysoka inflacja ( w sierpniu 5.4% r/r ) też w kredytowaniu zakupu nieruchomości nie pomaga.
Jest na pewno potężna grupa, w szczególności młodych ludzi, którzy decydują się na wynajem. Ich liczba rośnie nie tylko za sprawą braku zdolności kredytowej, ale również ze względu na chęć bycia mobilnym i przyjęty styl życia.
Na dzień dzisiejszy inwestorzy instytucjonalni posiadają jedynie 6.500 mieszkań na wynajem, a na najbliższe dwa lata zakontraktowano kilkanaście tysięcy. To ułamek w morzu potrzeb i w porównaniu do sprzedaży dla klientów indywidualnych. Następne kilka lat w PRS-ie powinny być naznaczone dynamicznymi przyrostami udziału mieszkań zarządzanych przez inwestorów instytucjonalnych. Jako Catella również pracujemy nad dalszymi akwizycjami.
Dziękuję za rozmowę.
Jarosław Mikołaj Skoczeń
PRZECZYTAJ JESZCZE